Niezależnie kim jestem i jaka jestem, ważnym elementem w drodze do szczęścia jest postawa wdzięczności wobec Boga. Chyba nie trzeba nikogo uświadamiać, kto jest Stwórcą wszystkiego? Choć czasem wydaje się, że wszystko jest bez sensu i wszystko jest nie tak, to jednak wciąż jest za co dziękować. Choćby za to, że mam połączenie z Internetem i mogę znaleźć odpowiedzi na moje zmartwienia...
Myślę, że każdy z nas musi czasem przyjrzeć się swojej postawie wdzięczności.
Czy pamiętam by dziękować? Za co najczęściej dziękuję?
Gdy nauczę się dziękować, nauczę się również dostrzegać więcej dobra w moim życiu.
Podczas codziennej modlitwy z dziećmi wypracowaliśmy mały rytuał. Każdy mówi co wydarzyło się podczas dnia, za co jest wdzięczny. Są dni, że się nie chce nic powiedzieć, ale najmłodsza nie odpuszcza: "A Ty mamo, za co dziś dziękujesz?". I trzeba schować żale do kieszeni, skupić się i przez mgłę zmęczenia dziękować za dobry obiad, za czas z dziećmi, za odrobione lekcje czy telefon od przyjaciółki... I fajne to jest. Najbardziej zachmurzony dzień przemienia się w bezchmurną noc. I człowiek się kładzie spać szczęśliwszy.