Przychodzi dzień, kiedy nie obchodzi cię, co inni o tobie mówią
i wreszcie sam wiesz kim jesteś.
Shrek
Czuję, że od jakiegoś czasu przeżywam ten "dzień".
Codziennie myślę o tym, czy już jestem sobą czy jeszcze spełniam oczekiwania...
i każdego dnia co raz bardziej uwalniam się od fałszywego obrazu, jaki zakodował się przez lata w mojej podświadomości.
Czuję, że wiem kim jestem...
Poznałam swoje imię. Widzę cel mojej podróży. Szczyt jest wyraźny, chociaż droga w wielu miejscach skrywa się za mgłą. Nie przeraża mnie to... już nie... Codziennie doświadczam, jak kawałek po kawałku odkrywają się nowe możliwości, nowe zadania, nowe umiejętności. Największe mgły opadają odkrywając piękno życia.
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że stworzył mnie właśnie taką, właśnie tutaj... I choć pod nogami nie raz kłoda za kłodą, to każdą z nich mogę z mniejszym lub większym wysiłkiem pokonam i pójdę dalej... do celu...
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że stworzył mnie właśnie taką, właśnie tutaj... I choć pod nogami nie raz kłoda za kłodą, to każdą z nich mogę z mniejszym lub większym wysiłkiem pokonam i pójdę dalej... do celu...
I wiem też, że jeszcze wielu rzeczy się nauczę i po drodze dowiem o sobie. To mnie cieszy najbardziej!