czwartek, 19 maja 2016

Trzeci stopień formalny


"Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, 
ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób 'twórcą siebie samego'."
św. Jan Paweł II



Ponad rok minął od czasu, gdy wspomniałam po raz pierwszy o stopniach formalnych ideału osobistego. Pamiętacie? Jest ich pięć. O pierwszym pisałam --> TUTAJ, o drugim --> TUTAJ...

Pod koniec maja, podczas corocznego spotkania trójmiejskich rodzin, należących do Związku Rodzin, mam powiedzieć kilka słów o stopniach formalnych. Jest to tylko część programu, który w całości poświęcony jest ideałowi osobistemu oraz postanowieniu szczegółowemu. Przygotowując się do wystąpienia, musiałam w końcu usiąść i opisać pozostałe trzy stopnie formalne. Bardzo mnie to cieszy, bo przy okazji mogę się podzielić tym również z Tobą.

Dziś trzeci stopień. Określony został przez o. Kentenicha jako rozstrzyganie wątpliwości za pomocą ideału osobistego. Łatwo i niełatwo to sobie wyobrazić. Trzeba porozmyślać. Często spotykamy w życiu takie sytuacje, że nie wiemy po której stronie stanąć, co wybrać, kogo słuchać… etc…

Ideał jest moim drogowskazem. On może pomóc mi dokonać każdego wyboru. I nie mam na myśli jedynie wyborów ciężkiej wagi moralnej… W tych raczej kieruję się uniwersalną nauką Kościoła. Pozostaje cała rzesza małych spraw, w których nie podpowie mi ani katechizm, ani papież... Wtedy słucham swojego serca, swojego ideału.

To czy zabiorę głos w dyskusji, dziś, tu i teraz, czy upomnę brata czy go przyjmę takim jaki jest, czy wybiorę marsz w obronie życia czy cichą Adorację Najświętszego Sakramentu, jak spędzę popołudnie - z rodziną czy z przyjacielem w potrzebie. Na pierwszy rzut oka wszystko jest równie ważne i równie cenne i dobre. Jednak, gdyby się dobrze zastanowić... nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego, a to znaczy, że trzeba wybierać. Czym się kierować w wyborze między dobrym i dobrym? Ideał osobisty jako kryterium wyboru wydaje mi się genialnym rozwiązaniem. Widzę tu dwie korzyści: (1) rozwiązanie wątpliwości oraz (2) ideał będzie coraz bardziej przenikał moje życie.

Chciałabym sypnąć jakimś błyskotliwym przykładem prosto z życia, ale nie mam takiego... Moje przykłady nie są dość czytelne - też dopiero nad tym pracuję. Póki co ideał jest dla mnie kartą przetargową w sytuacji, gdy ktoś mnie o coś prosi. Asertywność pozwala mi odmawiać udziału w różnych przedsięwzięciach, ale tak naprawdę to ideał decyduje.

Myślę, że każdy kto ma ideał i ma jego świadomość przeżył takie sytuacje w życiu, w których ideał zadecydował. Jeśli masz dobry przykład na realizację trzeciego stopnia ideału osobistego, to proszę napisz do mnie: aniabartczak@gmail.com . Może dzięki Tobie, łatwiej będzie mi wytłumaczyć słuchaczom i czytelnikom o co chodzi...