![]() |
Aleteia Image Partners/CC 2.0 |
Nie będę pisać o faktach, o statystykach i tytułach. Wystarczy powiedzieć: BYŁ. I to wystarczy, żeby dziś przez chwilę zamilknąć.
Jego pontyfikat nie był idealny. Ale może właśnie dzięki temu był prawdziwy. Uczył, że nie trzeba być doskonałym, żeby mieć coś ważnego do powiedzenia. Że Kościół to nie struktura, ale ludzie. Że Ewangelia to nie teoria, tylko konkret życia. Że życie to nie zestaw gotowych odpowiedzi, ale raczej nieustanne poszukiwanie, które w końcu prowadzi nas do miłości.
Dziś świat milknie. Nie z powodu protokołu żałoby, ale dlatego, że zamilkł głos, który mówił: „Nie bój się być człowiekiem”. Dziś zostaje cisza — nie dramatyczna, ale pełna. Może właśnie taka, jakiej teraz potrzebujemy.
Niech ta cisza nie stanie się pustką, lecz przestrzenią, w której wybrzmią nasze własne odpowiedzi na pytania, które on zadawał. Niech jego życie będzie dla nas przypomnieniem, że świętość to nie ideał nieosiągalny, ale codzienny wybór miłości.
Odpoczywaj w pokoju (*)