poniedziałek, 3 czerwca 2019

Pobłogosławieni

Nie sposób przejść obojętnie obok wydarzeń minionego weekendu.

Oto bowiem, Łukasz, mój duchowy kuzyn i przyjaciel naszego domu, w swoim kościele parafialnym, z rąk księdza biskupa Zbigniewa Zielińskiego przyjął w Dzień Dziecka święcenia kapłańskie. Tym samym nasza rodzina szensztacka wzbogaciła się o kolejnego  młodego ojca szensztackiego. Uroczystość była piękna i przejmująca. Ksiądz biskup wygłosił w homilii katechezę o kapłaństwie, w której m. in. zaznaczył rolę księdza jako lekarza dusz (nie zdrowi przychodzą do lekarza, ale chorzy i to nad tymi chorymi lekarz się pochyla)... Na koniec neoprezbiter podziękował wszystkim (rodzicom, siostrze, ojcom, przyjaciołom...). Trzeba przyznać, że mówić to on potrafi i z pewnością skorzysta z tego daru w swojej kapłańskiej pracy.

W niedzielę całą rodziną (wierzę, że również z Julką) uczestniczyliśmy w prymicyjnej Mszy Świętej ojca Łukasza. Kulminacyjnym momentem było błogosławieństwo prymicyjne, które ma niezwykłą moc. Jest z nim związany odpust zupełny, co dla świadomego katolika jest wspaniałym ratunkiem w drodze do Nieba. Ojciec Łukasz poszedł o krok dalej, każdemu błogosławionemu zostawiając zachętę duszpasterską. To bardzo przejmujący i wzruszający moment. Nasza rodzina też dostała zadanie... i błogosławieństwo.


Łukaszowi życzymy wytrwania w dobrym 
oraz odnajdywania prawdy o Bogu 
nie tylko w Słowie, 
ale również w drugim człowieku.

niedziela, 12 maja 2019

Weekend kobiet

Patrzę na te zdjęcia co dzień i się zastanawiam co napisać... To był wyjątkowy czas. Miejsce było wyjątkowe, ludzie byli wyjątkowi, atmosfera była wyjątkowa... Jak wskazuje napis na pierwszej fotografii był to Weekend Kobiet organizowany przez Ludzi Pełnych Życia. Druga fotografia wskazuje miejsce - Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w Otwocku koło Warszawy. Jedno w połączeniu z drugiem dało bardzo pozytywny zastrzyk babskiej energii. 


Zawsze miałam więcej kolegów. To z nimi rozmawiało mi się łatwiej. Pewnie dlatego, że jestem siostrą trójki braci. Teraz jednak, jako żona i mama, mam więcej koleżanek i bardzo to sobie cenię. Z zazdrością czytam historie starotestamentalne, gdy kobiety żyły razem w małych wspólnotach, wspierając się w wychowywaniu dzieci i codziennym życiu. Kto Cię zrozumie lepiej niż inna matka czy żona?... Dlatego zdecydowałam się pojechać na to spotkanie. Zabrałam kilka koleżanek... Weekend przerósł moje oczekiwania. Właściwie nie miałam oczekiwań - chciałam spędzić czas w miejscu, które kocham i z miłymi ludźmi. W pakiecie dostałam ogromną dawkę pozytywnej energii - stawy szczękowe bolały mnie od ciągłego uśmiechu i śmiechu. Otrzymałam też impulsy do przemyśleń i zachętę do "ciekawych" ćwiczeń... Specjalnie nie zdradzam szczegółów... Trzeba pojechać, doświadczyć... Tylko kobiety potrafią płynnie przechodzić z tematu na wskroś przeszywającego serce bólem, do żartów na temat swoich niedoskonałości. Były momenty, że otwierałam szeroko oczy ze zdumienia... 

Spotkanie to otworzyło we mnie również potrzebę wrócenia do tematu ideału kobiety. To od zbioru myśli o. Kentenicha "Ideał kobiety Stereotyp czy pociągający wzorzec?" zaczęłam moje rozmyślania nad sobą kilka dobrych lat temu... Przejrzałam moje stare zapiski. Szok! Ile tam treści i głębi... zaskakuję samą siebie... Co jest dowodem na to, że warto spisywać swoje przemyślenia. Za dekadę posłużą one do nowych starych odkryć.

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Alleluja!

Dlaczego szukacie żywego wśród umarłych? 
Nie ma go tutaj, zmartwychwstał. 
/Łk 24,5-6/


Niech Chrystus Zmartwychwstały 
umacnia naszą wiarę, 
napełnia nas nadzieją 
i rozpala w nas jeszcze większą miłość do Boga i do ludzi!

niedziela, 24 marca 2019

Czas

"Szedłem kiedyś ulicą, siąpił deszcz. Zwiędły liść upadł mi do nóg. To był moment, to było teraz, chwila teraźniejsza. Przyszło mi wtedy na myśl pytanie, czy da się ocalić wszystkie zwiędłe liście. Nie tyle od zapomnienia, co po prostu ocalić. Może gdzieś istnieją księgi lub jakiś wirtualny program, w którym wszystko jest zapisane, i z którego wszystko będzie można kiedyś na nowo odczytać." /ks. Michał Heller, Rozważania o czasie w Polskim Radiu, 2013/.

Często myślę o czasie. O tym jak płynie, jak ucieka, jak ciągle go mało... Najczęściej jednak myślę o tym, że czasu nie ma... nie ma - nie istnieje... został wymyślony przez człowieka, aby wytłumaczyć wiele spraw... Zastanawiam się...

Jakby czasu nie było... czy umielibyśmy być bardziej tu i teraz? Gdybyśmy nie wiedzieli, że coś minęło albo coś się dopiero stanie, wszystko było by teraz i zawsze...

Szczególnie odczuwam brak czasu w relacjach. Nie widzimy się miesiącami, czasem latami, a gdy się spotykamy, wydaje się że dopiero co się rozstaliśmy.

Zbliża się kolejna rocznica, raptem druga, a mam wrażenie, że minęło sto lat albo jeden dzień...

poniedziałek, 4 marca 2019

Wyzwanie na Wielki Post

Matko świętej wytrwałości. 
Pomagaj nam nieustannie.
Mistrzyni życia duchowego. 
Pomagaj nam nieustannie.

Tylko dwa dni dzielą nas od Wielkiego Postu. Mój zeszyt jest już przygotowany na wielkopostne zapiski i zamyślenia. Pierwszy raz tak szybko mam gotowy plan duchowego działania. Mam w sobie potrzebę przeżycia tego czasu świadomie i intensywnie - na ile mi to wyjdzie to się okaże...

Co  roku na czas Wielkiego  Postu pojawia się szeroka oferta wyzwań, które umożliwiają ludziom lepsze przygotowanie się do Triduum Paschalnego i  Świąt Wielkanocy. Zwykle z nich nie korzystam, bo lubię działać po swojemu...

Jednak w tym roku, poza swoimi postanowieniami, dołączyłam do wyzwania "Obudź się Ewangelią", przygotowanego przez moich szensztackich przyjaciół - Ludzi Pełnych Życia... Przez 6 dni w tygodniu będą oni wysyłać krótkie materiały wideo, w których Ojcowie Szensztaccy przybliżą nam Słowo Boże na nadchodzące, kolejne Niedziele Wielkiego Postu. 

Zapraszam Was serdecznie do skorzystania z tej wielkopostnej oferty... Nie będziecie żałować.

poniedziałek, 18 lutego 2019

Rafael Santi

Kilka ostatnich dni spędziłam w Wiecznym Mieście. Taki mały prezent od Opatrzności... Trwam w zachwycie i mam tysiąc refleksji. Dziś jedna z nich...

W Muzeach  Watykańskich, po kilku godzinach podziwiania papieskich kolekcji, znalazłam się w miejscu zwanym Stanza della Segnatura - jednym z pokoi papieża Juliusza II. Poprosił on o ozdobienie swoich komnat samego Rafaela Santi (1483-1520). Zwróciłam uwagę na 3 freski: "Szkoła Ateńska", "Dysputa o Najświętszym Sakramencie" oraz "Parnas". Każdy z nich pokazuje inny sposób dochodzenia do Boga, do Prawdy. Trzy sposoby - przez naukę (drogą racjonalną), przez teologię (drogą objawioną) oraz przez sztukę... Każdy z nich równie ważny, żaden nie gorszy, ani nie lepszy. Pierwsza moja myśl, gdy na nie patrzyłam dotyczyła ideału osobistego. W domu postudiowałam dokładniej postacie na freskach. Odnalazłam się na jednym z obrazów... Może ktoś z Was też się tam odnajdzie.